sie 04 2006

ofiara losu


Komentarze: 3
Tak moja mama mawiała o każdym, komu przydarzyło się nieszczęście spowodowane brakiem przezorności.I dziś właśnie zostałam taką ofiarą losu, bo oparłam się tak nieszczęśliwie na prawej ręce, że naciągnęłam sobie coś chyba, gdyż nie mogę obejść się bez elastycznego bandaża grubo nawiniętego na nadgarstek. Dopiero tak zabezpieczony staw nie boli obłędnie przy każdym ruchu.
 
Na dodatek, oprócz Joli, Piotrka i ich dzieci Agnieszki i Maciusia, zjawiła się u mnie jedna z moich serdecznych przyjaciółek, Benia. Przyszła z poważnym problemem, bo niechcący zaszła w ciążę a za mąż nie ma zamiaru jeszcze wychodzić, dzieci też nie planuje w najbliższej przyszłości. Przypomniała sobie, że znam pewnego ginekologa i pewnie będzie to koniec naszej przyjaźni, bo powiedziałam jej, że nawet, gdybym jeszcze miała na niego namiary, to i tak jestem tak wielką przeciwniczką mordowania poczętych dzieci, że i tak bym jej nie pomogła.
 
Chyba jednak już starzeję się, bo zaczynają mi pomału wykruszać się moje przyjaciółki. Najpierw Ewelina, której odmówiłam pożyczenia pieniążków, teraz Benia, po której widziałam, że nie bardzo przypadła jej do serca moja odpowiedź i chyba nawet mi nie uwierzyła. Rety, za 2 i pół miesiąca skończę już 22 lata ...
 
to_nie_ja : :
05 sierpnia 2006, 09:27
ja tez jestem za wolnoscia wyboru tak samo jak BanShee, Twój wybor byl taki a jej inny. CHyba to nie sa prawdziwe przyjaznie skoro potraficie sie poroznic z powodu pieniedzy lub innego patrzenia na niektore kwestie sporne.
BanShee
04 sierpnia 2006, 22:09
no cóż ja tez jestem za wolnościa wyboru - ja to bardzo liberalna jestem
04 sierpnia 2006, 21:07
no nie powieram takiego zachowania, bo nie chodzi o to, żeby kogmuś zamknąć droge wyboru i ubezwłasnowolnić w pewnym sensie, ale o to, żeby przekonać do najlepszych rozwiązań...W dodatku nazywasz ją przyjaciółką, może warto porozmawiać, zaoferować pomoc, powiedzieć, ze ciąża to nie koniec świata, a jego początek, a nie tak obcesowo odmawiać w ogóle jakiejkolwiek pomocy, moja droga człowiek w takiej sytuacji miewa różne myśli, tak przypuszczam :P Moje dwie koleżanki od podstawówki mają terminy na teraz, jedna na tą niedziele, a druga za trzy tygodnie, u tej ;pierwszej na weselu byłam i to nawet z S., też czuje sie taka stara czasami...a moje urodziny będą za równo miesiąc, leci ten czas

Dodaj komentarz