Archiwum listopad 2006


lis 28 2006 czystka
Komentarze: 1
Wzięłam się za kolejne sprzątanie. Robię czystkę przed piątkowym wyjazdem. Nie wiem czemu ale w Warszawie żyje mi się jednak lepiej, bo przez wyjazdem nie muszę nic po sobie sprzątać ani czyścić. Przed zainstalowaniem się tam na stałe pozostała mi już tutaj tylko jedna sprawa do zakończenia. Aniołeczki. Trzy miesiące, w czasie których sąd zobowiązał się sprawę zakończyć, minęły 25. listopada 2006 r. Na dodatek nie wiem nawet, czy czas działa na moją szkodę czy wprost przeciwnie. Jedno jest pewne, że życie w takim zawieszeniu jest okropne. Chce się wyć i to dosłownie. Wieczorkiem przyjeżdża Arek ze Szkocji na tydzień, to zostawię mu mieszkanko i niech on się potem martwi, co dalej zrobić z tym fantem. Na czwartek zaplanowałam wizytę w zakładzie fryzjerskim. Chcę pokazać się mojemu nowemu mężczyźnie odmieniona chociaż fryzurką. On, w przeciwieństwie do Marka, cieszy się, kiedy coś w sobie zmieniam. Rozumie, że mi na nim zależy i chcę mu się podobać. A najmilsze w tym wszystkim jest to, że stroną finansową zupełnie nie interesuje się, bo ma ten sam, co ja zwyczaj, że kupuje nie pytając o cenę. Nie wiem, co okaże się dalej, ale na razie jest ideałem w każdym calu. I dlatego, po pierwszej euforii, mam jednak w stosunku do niego wyrzuty sumienia ...
to_nie_ja : :
lis 27 2006 miodzio
Komentarze: 0

Aluś ... jeszcze nigdy moje imię nie brzmiało tak słodziutko.

to_nie_ja : :
lis 25 2006 wolna ...
Komentarze: 0

 

Jeden z komentarzy pod notką "dałam d..." :
 
zdrada moge sie założyć ,ze nie mówisz prawdy
krytykantka
 
Kiedy go przeczytałam wróciłam myślą do tej fatalnej chwili, kiedy to się stało ...
no bo fakt faktem, ale stało się coś nieprawdopodobnego, czego sama nie rozumiałam i nie potrafiłam wytłumaczyć. Już potrafię. Obudziłam się dzisiaj o 7 rano, w domciu cichutko, wszyscy śpią, więc zaczęłam zastanawiać się nad ostatnimi wydarzeniami. Pokojarzyłam pewne charakterystyczne zdarzenia i zrozumiałam, że ja po prostu jestem już wolna. Całkowicie wolna. Znaczy moje serce też jest już wolne. Miłość tak, jak sama przyszła, tak i sama odeszła. Najwyższy czas, bo męczyła mnie ponad 2 lata, nawet prawie 3 a dokładnie, to 2,5. Kiedy to zrozumiałam, aż siadłam ze zdziwienia. Mam wolne serce, co bardzo mnie cieszy. Mogę się zakochać, co trochę mnie smuci, bo wspomnienia mojej prawdziwej miłości, a dokładniej mówiąc jej finału, nie są optymistyczne.
 
Byłam wczoraj z aniołeczkami na zakupach i w drodze powrotnej spotkaliśmy Marka. Zapytał ich, czy chcą, żeby do nas powrócił, a Zuzka na to z dziecięcą szczerością powiada mu, że nie, bo jak go nie ma, to możemy chociaż kupować, co chcemy. Nie odezwałam się, ale doszłam do wniosku, że skoro nawet dziecko to tak samo odczuwa, to oznacza, że jednak nie jestem przeczulona i moje zarzuty nie były besensowne.
 
We wtorek przyjeżdża na tydzień Arek ze Szkocji a w piątek ja powracam do Warszawki. Przyjeżdżać będę tylko na weekendy, bo uzgodniłam ze Zbyszkiem, że w soboty pracuję dla niego. Nie mogę już doczekać się powrotu do mojego nowego Mężczyzny, bardzo mi go brakuje ...
mam nadzieję, że jest bardziej odpowiedzialny ode mnie i nie narobił takich głupstw, jak ja, ale pytać na wszelki wypadek nie będę, bo okazuje się, że zasada "żadnych pytań" jest najsłuszniejszą ze wszystkich zasad, jakie znam.
 
to_nie_ja : :
lis 24 2006 resume
Komentarze: 2

Niczego  nie  żałuję.

Zero  wyrzutów  sumienia.

Ale  zamki  na  wszelki  wypadek  zmieniłam.

to_nie_ja : :
lis 22 2006 dałam d...
Komentarze: 5

I to dosłownie. Mówiłam Markowi, żeby nie przychodził i miałam rację. Polował chyba gdzieś w krzakach i tylko aniołeczki wyszły do szkółki, od razu przyszedł. No i stało się. Nie pozostaje nic innego, jak tylko zakończyć całą farsę słowami Grzesia Halamy ... ja wiedziałam, że tak będzie.

Z rozpaczy poszłam na chwilkę do pracy i wyłożyłam Zbyszkowi czarno na białym, że jestem tylko do końca miesiąca. A potem wracam do warszawki. I nawet nie będę mogła honorowo przyznać się do zdrady, bo z moim nowym mężczyzną jednomyślni byliśmy w tym, że w razie czegoś takiego milczymy i o niczym nie mówimy.

Zajrzała do mnie Benia. Mówi, że po zabiegu już prawie wszystko wróciło do normy, ale na 99% będzie bezpłodna. A ponieważ byłam poważnie rozkojarzona swoją zdradą, więc niechcący zapytałam ją o to, co mnie najbardziej w tej sprawie nurtowało. Znaczy, co to znaczyło, kiedy powiedziała, że niechcący zaszła w ciążę. Otóż okazuje się, że zabrakło jej tabletek i jeden dzień pozwoliła sobie na miłość cielesną bez zabezpieczenia. Słyszała, że wystarczy, jak weźmie następnego dnia i nic jej nie grozi. Okazało się, że skoro łykała już tak długo tabletki, to ta zasada przestała obowiązywać i natychmiast zaszła w ciążę. Zależność wprost proporcjonalna ... im dłużej łykasz tabletki, tym łatwiej zachodzisz w ciążę w chwili przerwania łykania. I zapisuję to tutaj, żeby nie zapomnieć, bo do ukończenia 35 lat nie mam zamiaru rodzić dzieci ...

 

to_nie_ja : :