Podobno ...
Komentarze: 4
dawno nie było mnie na blogach. Taką wiadomość otrzymałam od właściciela blogów. Nie sądziłam, że jeszcze komukolwiek mnie brakuje, ale skoro tak, to jestem. Chociaż przyjechałam w całkiem innym celu. Dokładniej, to po dwójkę zaprzyjaźnionych dzieci, które właśnie rozpoczęły ferie zimowe. Zabiorę je do mnie, bo ich rodzice nie mają gdzie ich umieścić, a potem, jak u nas zaczną się ferie zimowe, przyjedziemy do nich. Taka wymiana przyjacielska.
A poza tym, to u mnie bez zmian. Znaczy miodzio przez cały czas. Trafił mi się prawdziwy Książę z bajki. Jestem tak szczęśliwa, że słów brakuje, żeby to wyrazić. Z czystym sumieniem mogę napisać kocham i jestem kochana.
Nie pisałam jeszcze na blogach, że mam takie dwie medialne dziewczyny, które z przyjemnością oglądam, czytam o nich i w skrytości zazdroszczę im, a co za tym idzie, staram się przyrównywać się do nich, bo są z mojego ulubionego rocznika, czyli 1984. Jedna z nich, to Veronika Rosati, druga - Doda. Z każdą z nich mam coś wspólnego. Kiedyś o tym napiszę tutaj, bo to naprawdę bardzo ciekawy temat. Przynajmniej dla mnie. A w końcu to mój blog, więc mogę na nim pisać, co chcę. Niezależnie od tego, czy to się komu podoba, czy nie. Nie, nie jestem w wojowniczym nastroju, tylko wiem, jak wielu obie mają przeciwników. A to przesympatyczne dziewczyny ... oczywiście w życiu prywatnym. Może nawet jutro coś skrobnę, bo wyjeżdżam dopiero w poniedziałek.
A wszystkim, którzy tu zajrzą, serdecznie i cieplutko życzę wszystkiego naj ... w nowym roku.
Dodaj komentarz