wróciły upały
Komentarze: 4
Pojechaliśmy dzisiaj i przywieźliśmy najstarszego chłopaka do domciu. Przyrzekł robaczkom, że nie będzie ich bił. Na razie zdążył dopiero pokłócić się z Zuzką. Potem poszedł na dwór i wrócił dopiero o 21,30 po czym zjadł spóźnioną kolację i poszedł spać. Zuzka poszła spać do Jasia, bo stwierdziła, że boi się, żeby najstarszy chłopak nie wywalił na nią mebla i jej nie zabił, co już kiedyś jej obiecał. W szpitalu dostałam kartę wypisową z opinią psychologiczną i psychiatryczną. Długą rozmowę miałam też z psycholożką i psychiatrą. Dowiedziałam się np., że po raz pierwszy w historii szpitala stało się tak, że najstarszemu chłopakowi inni chłopacy z tego samego pokoju sprawili ostatniej nocy lanie i ma całe ciało w bolesnych sińcach. Na dodatek chłopcy dokładnie wytłumaczyli się, czemu go tak dotkliwie pobili i pani dr przyznała, że mieli rację, ale mimo to, powiadomi o tym ich rodziców. Poczytaliśmy w domciu i przeanalizowaliśmy opinię szpitala i muszę stwierdzić, że w ogólnych zarysach pokrywa się ona z naszymi odczuciami. Okazało się np., że w szpitalu również bił i znęcał się nad słabszymi od siebie. W rezultacie utwierdziliśmy się w naszym postanowieniu oddania najstarszego chłopaka, nawet kosztem zabrania przez sąd całej trójki.
Dodaj komentarz