Archiwum 21 czerwca 2006


cze 21 2006 unieważnienie
Komentarze: 1
Do południa wrzuciłam znów kasetę do video i obejrzałam jeden z nagranych przez Majkę programów "Rozmowy w toku". Przygotowany jakby dla mnie. O związkach małżeńskich unieważnionych przez Kościół. Okazuje się, że wystarczającym powodem takiego unieważnienia ślubu jest niedojrzałość do związku jednego lub obojga partnerów. Dla mnie osobiście masakra!
Ale naszła mnie też taka refleksja ... mam rację nie godząc się na żaden związek zawierany przed kimkolwiek. W końcu, jaką mogę mieć pewność, że jestem dojrzała do tego związku? A tym bardziej mój partner? Podobno są tacy, którzy nigdy nie dojrzewają do małżeństwa. Jeżeli tego nie idzie stwierdzić przed zawarciem małżeństwa, to potem wiadomo ... znudzę się partnerowi, to udowodni, że byłam niedojrzała do związku z nim. Jeden taki udowodnił to żonie, z którą ma czworo dzieci. Jeżeli komuś to nic nie mówi ... moje wyrazy. Znaczy współczucia.
A ponieważ tak złożyło się, że Marek oglądał ze mną ten program, więc od razu podyskutowaliśmy na ten temat. Marek nie ukrywał, że też jest poruszony i zniesmaczony tym, co widział i słyszał. W rezultacie, na zakończenie dyskusji powiedział, że już nigdy nie wróci do sprawy legalizacji naszego związku. I to właśnie jest to, o co mi od początku naszej znajomości chodzi. Nareszcie poczułam się na tyle bezpieczna, że wszystko może zdarzyć się, nawet mogę zakochać się w Marku, jeżeli tym razem dotrzyma słowa.
to_nie_ja : :