Archiwum 09 lipca 2006


lip 09 2006 egoistka
Komentarze: 2
Fakt, mogliśmy pojechać do innej miejscowości nad morzem, ale wybrałam Gdańsk nie bez przyczyny. Tak złożyło się, że odnalazłam niechcący pewien zapisany na kartce adres i zapragnęłam zobaczyć kogoś, kto mi go kiedyś podał. Wydawało mi się nawet bardzo ciekawe takie zobaczenie domu, gdzie on mieszka, wejście po schodach, stanięcie pod drzwiami i naciśnięcie na dzwonek udając, że szukam kogoś, kto wiadomo, że tu nie mieszka. Pochodzić tymi samymi ulicami, pooddychać tym samym powietrzem ... w końcu będzie kiedyś znanym poetą a ja będę mogła pochwalić się, że ...
 
niestety, dałam plamę i niechcący nie zabrałam adresu. A uświadomiłam to sobie dopiero w Gdańsku. Wprawdzie w pamięci majaczyła mi ulica Mickiewicza, ale nie byłam jej pewna, na dodatek zupełnie nie mogłam uświadomić sobie numeru domu ani mieszkania, co jest o tyle dziwne, że pamięć do cyfr mam wyjątkowo dobrą. Uznałam więc, że jest to Palec Boży, który zawrócił mnie ze źle wybranej drogi. W końcu ma już od dawna dziewczynę, więc ...
 
tego typu myśli sprawiły, że we śnie, w nocy zobaczyłam jego drzwi, na których zostawił mi przewieszoną przez klamkę kartkę ze wskazówką ...
 
"W tym pokoju są moje wiersze, jak je odnajdziesz i uciekniesz z nimi, będą Twoje na zawsze."
 
Po cichu i delikatnie weszłam do środka i na biurku dostrzegłam zeszyt z napisem "Moje wiersze". Wzięłam go i zaczęłam uciekać. Ktoś mnie gonił, obejrzałam się, żeby zobaczyć, kto to i przewróciłam się na chodnik. Podbiegł, to był on. Zaczęłam płakać, okropnie płakać. Głaskał mnie po włosach mówiąc "nie płacz, uciekłaś z nimi, są twoje". Przytuliłam się do niego i wtedy stało się. Kochaliśmy się, jak szaleni. W pewnym momencie zaczęłam jęczeć z rozkoszy ...
 
obudził i ostudził mnie krzyk Zuzki: "czy moglibyście robić te świństwa ciszej, bo ja nie mogę spać!"
 
to_nie_ja : :