Komentarze: 7
Są kochane i nie wyobrażam już sobie życia bez nich. Niemniej jednak sytuacja jest taka, że gdyby ich ciocia wyraziła takie życzenie, to ma prawo do nich ze względu na to, że należy do ich rodziny. I wtedy sąd po prostu je u niej umieści. Mam tylko nadzieję, że nie będzie tego chciała. Ale z taką ewentualnością muszę się liczyć, żeby potem nie przeżyć szoku. Dlatego staram się dystansować do nich. Nie wychodzi mi to zupełnie, kiedy są przy mnie. Nie potrafię też powiedzieć im, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona i dzieci żyją w przekonaniu, że już u mnie zostaną na zawsze. I dlatego żyją obecnie w spokoju i z poczuciem bezpieczeństwa. Wierzę, że Pan Bóg pozwoli im już na stabilizację, że nie dopuści do żadnych takich. Ale, jak mówią, niezbadane są wyroki Boże ... powiem szczerze, że nie potrafię żyć normalnie, kiedy ten miecz Damoklesa wisi nade mną. Sprawa miała z założenia rozstrzygnąć się w ciągu trzech miesięcy. Właśnie minęły 2 miesiące i 10 dni a ja ciągle myślę o sprawie i liczę dni ...