Komentarze: 3
Jestem na trochę z dwóch powodów ...
musiałam odebrać i własnoręcznie pokwitować wezwanie do stawienia się z dziećmi na badanie w RODK
musiałam stawić się osobiście w sądzie celem złożenia oświadczenia, czy zgadzam się na przyjęcie spadku
a mój najmłodszy z aniołeczków, czyli Zuzka, korzystając z okazji, postanowiła wyprawić urodzinki dla swoich koleżanek z tutejszej szkoły.
Zmieniło się u mnie tylko o tyle, że mój mężczyzna jest obecnie moim Ukochanym. I na razie jest to tylko jedyna, pewna na 100% zmiana. On na mnie i o mnie mówi i pisze "moje Kochanie".
Najbardziej cieszy mnie, że mam już termin badania w RODK a więc i nadzieję na ostateczne załatwienie tej sprawy.
No i zupełnie niechcący okazało się, że załapałam się na kolejny spadek po mojej zmarłej macosze. Tym razem chodzi o jakiś dom z zabudowaniami i ziemią, ale innych szczegłów jeszcze nie znam. Na razie jest tylko sucha informacja od mojej przyszywanej siostry, która nota bene chce odkupić ode mnie prawa do spadku i w tej sprawie obiecała kontakt po świętach.
I to tyle ze spraw, które chciałam opisać tutaj ...
a przy okazji składam wszystkim, którzy tu zajrzą, serdeczne i ciepłe życzenia zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia.