Komentarze: 6
Jak dobrze pójdzie, a wszystko wskazuje na to, że tak, to z dniem 31. sierpnia 2006 r. zniknę z blogów na zawsze. Natomiast objawię się w Kanadzie i to tym razem w jej angielskojęzycznej części. Sprawcą zamieszania jest, jak zwykle Marek i jego szemrane kontakty. Dlatego ostatnio na blogach jestem tylko gościem. I to na razie tyle, żeby nie zapeszyć.